Archiwum aktualności

Dokumentacja filmowa z widowiska – 31.08.2015

Jest już dostępna dokumentacja fotograficzna i filmowa z widowiska „Pogórzańskie Wesele” .
W skład zestawu wchodzi:
– materiał video ze spektaklu (2 płyty),
– materiał video „Obrzęd do swaszki” – poprawiny,
– dokumentacja fotograficzna Jakuba Nowotyńskiego i Daniela Gąseckiego.

Informacje dotyczące w jaki sposób można nabyć w/w materiał uzyskać można w Miejskim Ośrodku Kultury w Dynowie, ul. ks. Józefa Ożoga 10 lub poprzez kontakt telefoniczny:
tel. 16 652 18 06 lub 724 999 888

Artykuł Życie Podkarpackie – 10.06.2015
Reportaż Jakuba Nowotyńskiego – 02.06.2015

Fotorelacja z widowiska „Pogórzańskie Wesele” – 26.05.2015

Trwają przygotowania do „Pogórzańskiego Wesela” – 25.05.2015

Od rana do wieczora trwają przygotowania do „Pogórzańskiego wesela”. Nawet pogoda nie może nam tego zepsuć.
Co zrobiliśmy w tym tygodniu:
Zwoziliśmy wyposażenie chaty wiejskiej. W tym zadaniu niezawodny jest P. Wiesław Hadam, który o każdej porze dnia i nocy jest w tzw. pogotowiu, chętny do pomocy. Dziękujemy Panu Markowi Mołoniowi – dyrektorowi szkoły w Pawłokomie za wypożyczenie wielu bezcennych dla nas rekwizytów. Następnie P. Zofii Marszałek z Ulanicy za możliwość zwiedzenia chaty wiejskiej, która stoi na jej posesji, ale również wypożyczenia kilkunastu eksponatów stanowiących jej wyposażenie. Kolejne rzeczy udostępniła nam P. Danuta Śliwińska z Izby Regionalnej ze Śliwnicy/ Gmina Dubiecko oraz z Zespołu Szkół Zawodowych w Dynowie. Ponadto dziękujemy P. dyrektor Halinie Cygan za udostępnienie siatek wojskowych do scenografii widowiska. Odwiedziliśmy również dynowskie liceum, to z tej szkoły mamy część strojów ludowych jak również pomoc ze strony nauczycieli i dyrekcji: P. Kazimierza Żaka, P. Elżbiety Klaczak-Łach, P. Katarzyny Kłyż oraz P. Ewy Hadam.
Równolegle przy dekoracji domu panny młodej i domu weselnego pomagają uczennice dynowskiego gimnazjum oraz młodzież z Technikum i Liceum w Dynowie. W tej chwili trwa m.in.: „produkcja” kwiatów z bibuły, bukietów dla gości weselnych (300 szt.), dekoracja stołów, szycie obrusów. Ekipą kieruje Monika Stopa z Krakowa, która mieszka w MOK-u i dzięki jej zaangażowaniu powstają wspaniałe dekoracje, a wszyscy wokół są bardziej uśmiechnięci.
W tym samym czasie „ekipa” od scenografii montuje duże elementy konstrukcji pod wiatą na terenie Ośrodka Turystycznego „Błękitny San”. W tym zadaniu najlepsi są Panowie: Wiesław Hadam i Marek Pyś. Oczywiście nie obyło by się bez stołów i ław do siedzenia dla gości weselnych. Dziękujemy Ochotniczej Straży Pożarnej z Dynowa i Hary za ich wypożyczenie. Ponadto P. dyrektor Wiesławie Marszałek za wypożyczenie kolejnych kilkunastu miejsc do siedzenie ze szkoły podstawowej ul. Barkówka.. Akcją przewożenia i ustawiania stołów zajmuje się P. Stanisław Karnas z „ekipą” z ul. Barkówka. I to nie wszystko – ta cała akcja nie odbyła by się bez transportu. Dziękujemy dyrektorowi Zakładu Gospodarki Komunalnej P. Krzysztofowi Owsianemu oraz P. kierownikowi Januszowi Derdzie za pomoc o każdej porze dnia i nocy.
Tydzień przed weselem pracowity jest również dla Swaszki – P. Zosi Bielec, która zamówiła „szyszki weselne” ( 150 szt.) oraz przygotowuje inne trunki i potrawy jak to Swaszce przystało. Dziękujemy serdecznie za tę pomoc i zaangażowanie. Wyrabianiem „szyszek weselnych” zajmowała się również młodzież, z którą zajęcia prowadziła P. Janina Paszko z Pawłokomy.
Szczególne podziękowania kierujemy również do P. Krystyny Dżuły, Andrzeja Sowy i Andrzeja Kędzierskiego, którzy w ostatnich dniach mobilizują swoje zespoły do pracy podczas prób. Ich zaangażowanie społeczne to wyjątkowy prezent dla Dynowa.
Równolegle pracuje cały zespół pracowników Miejskiego Ośrodka Kultury w Dynowie, służąc pomocą weselnikom o każdej porze. Wydaje się, że pracują 24 godziny na dobę. Są to: P. Grażyna Malawska – koordynator przeglądu „Pogórzańska Nuta” i swatka „Pogórzańskiego wesela. Następnie P. Barbara Porzuczek – główna księga, dobry przyjaciel w sprawach finansowych i cudowny człowiek. W naszym zespole jest również kolejny pogodny i pomocny człowiek – P. Stanisław Karnas, który wyrabia już tysiące nadgodzin pracując w kulturze oraz Magdalena Pantoł – prawowita i bardzo zaangażowana stażystka. Zawsze „pod ręką” jest również Daniel Gąsecki – dynowski fotograf i grafik, bez pracy którego nie wyobrażamy sobie już funkcjonowania instytucji.
Dziękujemy wszystkim, o których będziemy również pamiętać na łamach dynowskiej i regionalne prasy.

„Czyście nam tu radzi , czyście nam nie radzi…”
Próby do „Pogórzańskiego Wesela” – 25.05.2015

„Czyście nam tu radzi, czyście nam nie radzi… Bo się nam tu wielka gromada prowadzi…”
Ta wielka gromada, to uczestnicy /prawie 150 osób/ Pogórzańskiego Weselnego, którzy z wielkim zaangażowaniem, wręcz oddaniem i wszelką, nie tylko artystyczną, pomocą oraz radością ze wspólnego dzieła zmierzają poprzez próby do wielkiego finału. A finał czyli wesele odbędzie się w sobotę 23 maja (rozpocznie o godz. 16.00 na stacji dynowskiej kolejki wąskotorowej) oraz w niedzielę 24 maja, godz. 15.00 na terenie Ośrodka Turystycznego „Błękitny San:” przy ul Plażowej 9 w Dynowie.
Oprócz zaangażowanych od wielu tygodni pracowników i zespołów MOK – u (Grażyna Malawska, Stanisław Karnas, Barbara Porzuczek, Magdalena Pantoł , Kapela „Dynowianie”, zespołu tańca osób dorosłych prowadzonych przez Elżbietę Klaczak – Łach) i współpracujących zespołów i grup z Dynowa i Gminy Dynów: Kapeli Ludowej „Młoda Harta”, członków T.G. „Sokół” i Uniwersytetu Złotej Jesieni, Chóru „Akord”, wspaniałych pań z Kół Gospodyń Wiejskich z Ulanicy, Pawłokomy, Dylągowej, Stowarzyszeń z Harty i Bachórza, Kapeli Ludowej „Bachórzanie”
pomocą rzeczową służą nam:
Strażacy Ochotnicy z Dynowa i Harty,
Pan Prezes Jan Nosal i pracownicy piekarni Gminna Spółdzielnia „SCH” w Dynowie,
Pani Prezes Małgorzata Kochman- Tymowicz i pracownicy Spółdzielni Inwalidów w Dynowie,
P. Irena Kopacka i pracownicy karczmy „Pod Semaforem”,
Pan Zbigniew Czarnota z Firmy „REWA”
Pan Jan Dziura właściciel Zakładu Obróbki Drewna z Dąbrówki Starzeńskiej,
Pan Adam Pilch Nadleśniczy Nadleśnictwa Dynów
Jadwiga Nowak (wykonanie strojów dla pary młodej)
Zarząd Dróg Powiatowych w Przeworsku
„Bar nad Sanem” Janusz Derda
Pomocy w gromadzeniu elementów scenografii udzielili nam także:
Pan Jerzy Buczkowski, który umożliwił nam wycięcie kilku brzózek „samosiejek”
Pan Franek Pantoł przekazał płoty, a Pan Wiesław Hadam (Firma „Autopomoc”) pociął drewno do scenografii
Pan Marek Pyś (montaż i wykonanie części scenografii)
Organizatorzy Pogórzańskiego wesela szczególnie dziękują Panu Wiesławowi Hadamowi, który jest autorem koncepcji scenografii wesela, bardzo pracowitym człowiekiem i z najczystszego kruszcu złotą rączką.

Co się będzie działo 23 – 24 maja na Weselu w Dynowie? – 12.05.2015

Pierwszy dzień wesela (23 maja) prowadzonego przez Drużbę to tradycyjne obrzędy m.in. błogosławieństwo, bramy, odgrywiny oraz przyśpiewki i tańce zakończone oczepinami.

Przebieg wydarzenia:

Godz. 16.00 – Stacja Kolejki Wąskotorowej w Dynowie
Pan młody wraz z Dróżbą i rodziną przybywa pod dom panny młodej. Wokół domu gromadzą się goście weselni ze wsi położonych wokół Dynowa: Pawłokomy (Koło Gospodyń Wiejskich), Dylągowej (Koło Gospodyń Wiejskich), Ulanicy (Koło Gospodyń Wiejskich), Ulucza (zespół Widymo), Harty (Towarzystwo Kultury
i Rozwoju Wsi Harta), Bachórza (Stowarzyszenie Kobiet Wsi Bachórz), Dynów (Chór „Akord”, Uniwersytet „Złotej Jesieni”, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Dynowie)

Godz. 17.00 – Orszak weselny przemieszcza się ulicą Kolejową i Plażową na teren Ośrodka Turystycznego „Błękitny San” w Dynowie.

Godz. 18.00 – 22.00 – Ośrodek Turystyczny „Błękitny San” w Dynowie
Orszak weselny dociera do domu weselnego, gdzie rozpocznie się druga cześć wesela
.
UWAGA: Zwracamy się z prośba do osób, które przyjadą własnych samochodem, aby przed godziną 16.00 zaparkowały samochód na terenie Ośrodka Turystycznego „Błękitny San” ul. Plażowa 9 i przeszły piechotą na teren stacji kolejki wąskotorowej. Parking na terenie stacji kolejki wąskotorowej będzie zamknięty do godz. 18.00.

W drugim dniu (24 maja) organizatorzy zapraszają weselników na poprawiny, prowadzone przez Swaszkę, na których gośćmi szczególnymi będą uczestnicy „Pogórzańskiej Nuty” -Przeglądu Kapel, Instrumentalistów i Śpiewaków Ludowych będący eliminacjami do Ogólnopolskiego Festiwalu w Kazimierzu n/Wisłą. Goście drugiego dnia „Pogórzańskiego wesela” przywożą w prezencie swoją muzykę, w tym melodie i przyśpiewki weselne /zgodnie z regulaminem przeglądu/.

Przebieg wydarzenia:

Godz. 15.00 – Ośrodek Turystyczny „Błękitny San” w Dynowie
Rozpoczęcie Przeglądu „Pogórzańska Nuta”
Godz. 18.00 – Wspólne muzykowanie na ludową nutę w wykonaniu uczestników Przeglądu
Godz. 19.00 – Wyniki konkursu
Godz. 19.30 – Oficjalne zakończenie widowiska „Pogórzańskie wesele”, podziękowania i dyplomy
Godz. 20.00 – Festyn z zespołem CRAZY
Więcej informacji: www.mok.dynow.pl

Próby plenerowe – 06.05.2015

Rozpoczynamy próby w plenerze do widowiska „Pogórzańskie Wesele” realizowanego w ramach projektu: „Tam, gdzie jeszcze pieją koguty”.

Tam gdzie pieją koguty – etnoperformance weselny – 03.05.2015

Miejski Ośrodek Kultury w Dynowie zapraszana na dwudniowe wydarzenie w dniach 23 i 24 maja 2015 roku, złożone z dwóch części: widowiska  „Pogórzańskie wesele” oraz Wojewódzkiego Przeglądu Kapel, Instrumentalistów i Śpiewaków Ludowych „Pogórzańska Nuta”. Obydwa przedsięwzięcia łączy temat tradycyjnych obrzędów weselnych występujących na terenie Pogórza Dynowskiego na przestrzeni 100 lat. Inicjatywa, o której mowa uzyskała dofinansowanie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach priorytetu: kultura ludowa i tradycyjna pod nazwą „Tam gdzie jeszcze pieją koguty” –  etnoperformans weselny”.

 Co się działo do tej pory?

Od marca odbywają się warsztaty Laboratorium Podkarpackiej Tradycji (prowadzący: instruktorzy z Uniwersytetu Ludowego w Woli Sękowej, Monika Stopa (dizajn, scenografia, strój weselny)Joanna Sarnecka (taniec, obrzęd weselny), Marianna Jara (śpiew), Janina Paszko (przysmaki weselne), Andrzej Sowa (muzyka), Andrzej Kędzierski (śpiew), Krystyna Dżuła (teatralizacja), Elzbieta Klaczak – Łach (taniec), Wiesław Hadam (scenografia), Marek Pyś (teatralizacja, scenografia), Grażyna Malawska (taniec, śpiew); spotkania z etnografami (Joanną Sarnecką, Justyną Niepokój z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej oraz Magdaleną Zych z  Muzeum Etnograficznego w Krakowie), socjologami (Joanną Bielecką – Prus i grupą studentów z UMCS w Lublinie), przedstawicielami Stowarzyszeń i Kół Gospodyń Wiejskich Pogórza (Ulanica, Pawłokoma, Dylągowa, Harta, Bachórz). Młodzież (40 osób) prowadziła badania terenowe i uczestniczyła w pracowniach Laboratorium (LO w Dynowie, Zespół Szkół Zawodowych w Dynowie, Gimnazjum w Dynowie). Wszystkie te działania prowadzą do opracowania scenariusza obrzędu i w efekcie do dwudniowego etnoperformansu weselnego.

Co jeszcze przed Nami ? (refleksje autorstwa Joanny Sarneckiej, etnografki)

Przed nami zasadnicza część budowania etnoperformance’u – kreacja w oparciu o materiał z badań, czy raczej wcielenie tego, co odnalezione w terenie pamięci. Ruch, który wywołał projekt w społeczności sam w sobie wart jest obserwacji i pobudza do refleksji. Staje się jasne, że samo pozyskiwanie wiedzy etnograficznej, informacji z terenu, nie ma żadnego znaczenia dla lokalnej społeczności. Natomiast działanie za pomocą środków raczej z dziedziny animacji, angażowanie i wzmacnianie pozycji eksperckiej mieszkańców sprawia, że – oprócz uzyskanej wiedzy terenowej – mamy do czynienia z faktycznymi procesami, z bardzo pozytywną zmianą społeczną.

W projekcie biorą udział przedstawiciele kilku sąsiadujących ze sobą wsi. Mimo tej terytorialnej odrębności, dzięki projektowi mają okazję do integracji i współdziałania. Nie ma rady, współpracując czasem trzeba twardo negocjować pewne rozwiązania, czasem można się na coś zgadzać, innym razem trzeba obstawać przy swoim. Ten proces uzgadniania stanowisk przy pracy nad elementami tradycji wzmacnia poczucie tożsamości lokalnej i świadomość tego, co faktycznie owa lokalność oznacza. Pojawiają się emocje i emocjonalny związek z własną tradycją. Sądzę, że nie może się zdarzyć nic lepszego dla jej zachowania.

Bardzo istotnym efektem projektu jest okazja do nawiązania międzypokoleniowych więzi. Młodzi uczestnicy, samodzielni i odpowiedzialni za zdobywanie wiedzy etnograficznej, stają się naturalnymi strażnikami pamięci swoich społeczności. Badania terenowe to okazja do spotkania. Oni dają swój czas, swoją uwagę i zaangażowanie, a dostają w zamian opowieść. Odtąd tradycja i historia będą miały dla nich konkretną twarz.

Na krok przed samym spektaklem wiem już, że będzie on po trosze właśnie o tym. Z weselnego kufra wyjmiemy suknię sprzed lat, by znów mogła stać się weselnym strojem. Nad jej ożywieniem czuwać będzie grupa etnodesignu pod okiem projektantki, Moniki Stopy. Nie zamkniemy tradycji w nieistniejącym świecie czasu przeszłego. Nasz spektakl będzie symboliczną próbą przeniesienia jej na drugi brzeg, ku przyszłości.

Czym jest etnografia performatywna?

Ponieważ podobne działania są nadal w Polsce zjawiskiem nowym chcielibyśmy przedstawić również założenia teoretyczne badań.

Performatyka sytuuje się jako obszar badań transdyscyplinarnych, czerpie z różnorodnych tradycji badawczych, takich na przykład jak etnografia, nauki społeczne, feminizm, studia kulturowe, psychoanaliza, teatrologia, kulturoznawstwo, sztuka. Badacz jest swobodny w doborze teorii i metod, za pomocą których będzie eksplorował rzeczywistość, a także ją prezentował odbiorcom. Performatywnie zorientowana etnografia wprowadziła nową formę prezentacji badań – etnoperformans, czyli teatralną wizualizację wyników badań.

Etnoperformans jako działanie artystyczne i społeczne może także być źródłem przyjemności zarówno dla twórców, uczestników i widzów, wynikającej z poszerzania świadomości, jej konfrontacji z rzeczywistością społeczną i kontaktów międzyludzkich.

Etnografia performatywna zatem to „sceniczne zaaranżowane ogrywanie sytuacji zapisanych w notatkach z badań etnograficznych” (.B.K. Alexander, Etnografia performatywne. Odgrywanie i pobudzanie kultury, w: N.K. Denzin, Y.S. Lincoln, Metody badań jakościowych, t.1, Warszawa 2009, s. 581.) Jest przykładem badań opartych na sztuce (artbasedresearch), w którym istotną rolę odgrywają nie tylko działania związane ze zbieraniem danych, ale także sposób ich prezentacji, który staje się częścią strategii badawczej. Jako metoda badawcza etnografia performatywna wprowadza nowe wartości do procesu badawczego i pełni unikalne, w porównaniu z innymi metodami, funkcje.

Etnografia performatywna, podobnie jak inne metody, wychodzi od postawienia pytań badawczych, następnie prowadzone są badania terenowe z wykorzystaniem zróżnicowanych metod zbierania danych, takich jak obserwacja uczestnicząca, wywiady pogłębione i narracyjne, doświadczenia badacza w terenie oraz jego osobiste przeżycia.

Aby dotrzeć do osobistych przeżyć uczestników, po realizacji etnoperformansu poprosimy ich o napisanie tekstu autoetnografii, dzięki której aktor – badacz będzie mógł przedstawić osobiste przeżycia połączone z refleksją. (II etap badań po realizacji widowiska w plenerze)

Etnografia performatywna włącza się w nurty antropologii w działaniu („badania w działaniu”), antropologii zaangażowanej w społeczne problemy, antropologii stosowanej. Antropologia performatywa jest autentyczna, bo dotyka aspektów „z życia wziętych”, czerpanych z przeżyć i emocji. Pozwala spojrzeć na osobiste historie w dystansem. Ma możliwość wywoływania w ludziach refleksji, co może pociągać za sobą zmiany społeczne. Dlatego na etapie opracowywania projektu przyjmujemy pewne założenia/koncepcje/ działań i badań, które w trakcie mogą ulec zmianie, gdyż oparte są o relacje międzyludzkie, wręcz z nich wyrastają.

Ponieważ nasz projekt to działania z młodzieżą proces badawczy to właśnie cykl działań, które nie mają ograniczeń koncepcyjnych. Rozwijają się one wraz z ich „odkryciami” badawczymi. Chcemy przeprowadzić naszych uczestników poprzez wyjątkowe działania na pograniczu eksperymentu badawczego i sztuki; chcemy aby po jago zakończeniu stali się dla innych źródłem zmian, inspiracją w działaniu.

Przy opracowaniu założeń koncepcji badań korzystano z artykułu Joanny Bieleckiej-Prus, „Wykład jako performens. Performens jako wykład. Performatywne wymiary praktyki badawczej”. Korzystano również ze strony:http://www.nowedrogi.ikm.gda.pl/index.php?page=abstrakty, mgr Magdalena Pietrewicz, Etnografia performatywna, czyli łączenie etnografii i teatru na przykładzie działań Ośrodka Nowy Świat w Legnicy.

Opracowanie koncepcji i opieka merytoryczna nad inicjatywą: Aneta Pepaś

Dokumentacja filmowa: Piotr Brożek

Dokumentacja fotograficzna: Daniel Gąsecki

projekt plakatu/grafika: Bartosz Rejmak Manufaktura Sanok

Śpiewające i tańczone spotkania – 02.05.2015

Kolejnym etapem realizacji naszego weselnego projektu są wspólne śpiewające i tańczone spotkania/ próby wszystkich uczestników. Pierwsze z nich odbyło się w poświąteczny wieczór 11 kwietnia, który tuż po wielkim poście był najbardziej właściwym czasem na wspólne śpiewanie, w tym wypadku – przyśpiewek weselnych, tworzących w założeniu naszego projektu ramy całości i prowadzących przez pogórzański obrzęd wesela:

Idziemy, idziemy ścieżeczki nie wiemy…
Idziemy od jednej do drugiej gospody
Od pana młodego aż do pani młodej
A u Kasi w sieni trawka się zieleni
Powiadają ludzie, ze się Antek żeni.
Nieraz ja se nieraz prze te rzeczkę przelazł
Jeszczem nie utonął chyba by to teraz…
Przyszliśmy, przyszliśmy my młoda do Ciebie,

jakeś nam zaspała obudzimy Ciebie…

A potem przez obgrywiny do błogosławieństwa:

Przeżegnaj ją matuś prawą ręką na krzyż
bo już ostatni raz na jej wionek patrzysz…


i odprowadzenie pieśnią „Serdeczna Matko” Młodych do ślubu.

A po ślubie to już i Młodzi i Swacia, drużki oraz wszyscy goście weselni prowadzeni w jednym orszaku przez drużbę i muzykantów, śpiewając, udają się do domu weselnego gdzie i tańce i śpiewy, jadło i okowita aż do oczepin:

Oj chmielu, chmielu, szerokie liście, wzięliście Kasie zaczepiliście…
Ale ty chmielu na tyki leziesz, niejedną panienke z wianka wywieziesz…..

Kolejne – próby odbyły się:

16 kwietnia – śpiewające spotkanie drużek (dziewczynki z dynowskiego gimnazjum) z P. Marianną Jarą z zespołu „Widymo” potencjalnych gości weselnych z Ulucza oraz z Joanną Sarnecką, która zajmuje się młodzieżową grupa badawczą, wspiera nas w tańcach oraz nauce przyśpiewek. Zaproponowany/ opracowany wcześniej na podstawie badań, wywiadów, spotkań/ scenariusz wesela złożony m.in. z przyśpiewek krainy Pogórza Dynowskiego zaakceptowali wszyscy, o czym świadczył wspólny radosny śpiew i tańce.

20 kwietnia: próba tańczona i śpiewana na sali gimnastycznej LO w Dynowie. Dziękujemy dyrekcji za możliwość spotkań i prób tańców.

Na próbach melodii uczyli i akompaniowali Panowie: Andrzej Kędzierski (Chór „Akord”) i Andrzej Sowa (Kapela „Młoda Harta”) – muzycy odpowiedzialni za tę właśnie stronę wesela, a tańców rzeszowskich uczyła P. Elżbieta Klaczak-Łach. Natomiast nad teatralizacją widowiska czuwa P. Krystyna Dżuła oraz Grażyna Malawska.

W próbach udział wzięli: młodzież dynowskich szkół (Gimnazjum, LO w Dynowie, Zespołu Szkół Zawodowych). Chór „,Akord”, Uniwersytet „Złotej Jesieni” i członkowie teatru T.G. „Sokół” w Dynowie, tancerze zespołu tańca MOK prowadzonego przez P. E. Klaczak Łach, członkinie Kół Gospodyń Wiejskich z Pawłokomy, Ulanicy, Dylągowej, członkowie Towarzystwa Kultury i Rozwoju Wsi Harta – współorganizatorzy etnoperformansu.

Przed nami próby z kapelą i aktorami ról pierwszoplanowych wesela, szycie strojów, gotowanie i pieczenie oraz inne ważne przygotowania a potem to już wesele, na które zapraszamy 23 maja, godz. 16.00 stacja kolejki wąskotorowej w Dynowie (I scena: przed domem panny młodej). 

Autor tekstu: Grażyna Malawska

Koordynator działań: Aneta Pepaś

„Jak robić teatr naprawdę ważny” – Joanna Sarnecka – 15.04.2015

„Jak robić teatr naprawdę ważny?” zapytuje Dagna Ślepowrońska w swojej książce „Teatr psychoterapii. O praktykowaniu teatru obrzędowego”. Nie jest to pytanie o jakość estetyczną tego, co zostanie pokazane na scenie, nie chodzi o tekst sztuki, ani grę aktorską, ale o dotykanie rzeczywistości za pomocą środków teatralnych. Ważny teatr to teatr żywy, teatr wyrastający na społeczno-kulturowym gruncie i zarazem teatr ten grunt zmieniający, budujący wspólnotę i zapewniający wyzwalające doświadczenie katharsis.

To samo pytanie leży u podstaw etnoperformance’u. Przynajmniej tak to wygląda z perspektywy praktyka, który o samym pojęciu dowiedział się przy okazji kolejnej realizacji. Jak robić teatr naprawdę ważny? Koniecznie trzeba zacząć od słuchania. Zejście z pozycji specjalisty, eksperta, pozycji władzy do pozycji gościa, obcego, przy rodzinnym stole, to doświadczenie trudne, niemniej warte przeżycia.

Nasze dynowskie przedsięwzięcie skoncentrowane wokół tematyki tradycyjnego wesela rozpoczęło spotkanie. Aneta Pepaś, dyrektorka dynowskiego MOKu, zaprosiła na nie ekspertów. Ale nie byli to naukowcy, badacze, etnografowie, ale eksperci lokalni, liderzy społeczności, znany muzyk- muzykant z pobliskiej wsi, szefowe kół gospodyń, pan, który prowadzi chór, pani prowadząca bibliotekę w Harcie. Tego dnia stałam się uczestnikiem niezwykłej, merytorycznej
i głębokiej debaty. Uczestnicy postawili sobie istotne pytania o historyczną prawdę i relację widowiska do tradycji. Świadomi wielości tradycji – każda wieś miała nieco odmienne zwyczaje, inne pieśni – zastanawiali się, jak stworzyć spektakl, który zaczerpnie z tej różnorodności nie tworząc jednocześnie fikcji. Jak działać twórczo, pozostając jednocześnie w bliskim kontakcie z konkretem tradycji? Wyszłam ze spotkania z przekonaniem, że mam do czynienia z ludźmi kompetentnymi i spokojna o efekty planowanych działań.

Drugim etapem pracy było przygotowanie przez grupę młodzieży badań terenowych dotyczących obrzędu weselnego. To właśnie badania miały stać się łącznikiem z tradycją, zapewnić osadzenie artystycznej realizacji w konkrecie pamięci i wiedzy lokalnej. W konstruowaniu narzędzi badawczych uczestniczyli studenci socjologii z UMCS pod opieką Joanny Bieleckiej-Prus. W toku spotkania powstał zgrabny scenariusz wywiadu.

Kolejny krok w pracy nad badawczym narzędziem stanowił swego rodzaju eksperyment. Zaprosiliśmy bowiem młodzież – grupę badawczą – oraz lokalnych ekspertów do wspólnej rozmowy na temat wypracowanego narzędzia. To było kolejne owocne i ważne spotkanie. Konieczna okazała się rewizja, zdawałoby się, dobrze poukładanych pytań na rzecz porządku, który nadaje opowieściom pamięć. Zaczyna się więc po prostu: proszę opowiedzieć o najstarszym weselu, jakie pan, czy pani pamięta. A potem w zasadzie pozostaje czujnie i aktywnie słuchać, dopytywać i podążać za wspomnieniami tak, jakby się razem, z ciekawością, oglądało rodzinny album.

Przed nami zasadnicza część budowania etnoperformance’u – kreacja w oparciu o materiał z badań, czy raczej wcielenie tego, co odnalezione w terenie pamięci. Ruch, który wywołał projekt w społeczności sam w sobie wart jest obserwacji i pobudza do refleksji. Dla mnie, eks -etnografa, staje się jasne, że samo pozyskiwanie wiedzy etnograficznej, informacji z terenu, nie ma żadnego znaczenia dla lokalnej społeczności. Natomiast działanie za pomocą środków raczej z dziedziny animacji, angażowanie i wzmacnianie pozycji eksperckiej pozycji mieszkańców sprawia, że – oprócz uzyskanej wiedzy terenowej – mamy do czynienia z faktycznymi procesami, z bardzo pozytywną zmianą społeczną. W projekcie biorą udział przedstawiciele kilku sąsiadujących ze sobą wsi. Mimo tej terytorialnej odrębności, dzięki projektowi mają okazję do integracji
i współdziałania. Nie ma rady, współpracując czasem trzeba twardo negocjować pewne rozwiązania, czasem można się na coś zgadzać, innym razem trzeba obstawać przy swoim. Ten proces uzgadniania stanowisk przy pracy nad elementami tradycji wzmacnia poczucie tożsamości lokalnej i świadomość tego, co faktycznie owa lokalność oznacza. Pojawiają się emocje
i emocjonalny związek z własną tradycją. Sądzę, że nie może się zdarzyć nic lepszego dla jej zachowania.

Bardzo istotnym efektem projektu jest okazja do nawiązania międzypokoleniowych więzi. Młodzi uczestnicy, samodzielni i odpowiedzialni za zdobywanie wiedzy etnograficznej, stają się naturalnymi strażnikami pamięci swoich społeczności. Badania terenowe to okazja do spotkania. Oni dają swój czas, swoją uwagę i zaangażowanie, a dostają w zamian opowieść. Odtąd tradycja
i historia będą miały dla nich konkretną twarz.

Na krok przed samym spektaklem wiem już, że będzie on po trosze właśnie o tym. Z weselnego kufra wyjmiemy suknię sprzed lat, by znów mogła stać się weselnym strojem. Nad jej ożywieniem czuwać będzie grupa etnodesignu pod okiem projektantki, Moniki Stopy. Nie zamkniemy tradycji w nieistniejącym świecie czasu przeszłego. Nasz spektakl będzie symboliczną próbą przeniesienia jej na drugi brzeg, ku przyszłości.

Warsztaty na Uniwersytecie Ludowym w Woli Sękowej – 31.03.2015

W ramach projektu weselnego „tam gdzie pieją koguty” odbyła się wycieczka do Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej. Był to czterodniowy wyjazd, w którym uczestniczyła kilkunastoosobowa grupa osób biorących udział w tym projekcie.

Wyruszyliśmy w czwartek 26 marca o godzinie 7.00 rano spod MOK’u. Nie ominęły nas oczywiście niewielkie komplikacje, czyli prosto mówiąc – zabłądziliśmy. Po przyjeździe do ośrodka zostaliśmy mile przywitani przez kadrę pracowników Uniwersytetu i ugoszczeni pysznym poczęstunkiem. Po zapoznaniu się z Uniwersytetem przystąpiliśmy do naszych pierwszych zajęć. Podzieliliśmy się na trzy grupy, z czego każda miała do wyboru inny rodzaj warsztatów: ceramika, haft bądź biżuteria koralikowa. Umiejętności, które wynieśliśmy z zajęć przełożą się na naszą dalszą pracę w projekcie. Wyroby z ceramiki, hafty i biżuteria bedą stanowić ważny element zarówno dekoracyjny, jak i użytkowy. Znajdą one swoje miejsce w skrzyni wiannej, którą sami stworzymy, ale również na stołach weselnych jak i na strojach rodziny pary młodej oraz gości.

Prace każdego dnia trwały od godziny 10.00 do 17.00, z przerwą na pyszny obiad serwowany przez miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich. Po ciężkiej pracy nadchodził czas na integrację. Spędziliśmy razem każdy z trzech niezapomnianych wieczorów. Pod koniec pierwszego dnia pobytu rozpaliliśmy wspólnymi siłami ognisko, przy którym dopracowywaliśmy szczegóły naszego performance. Następnego dnia po zapadnięciu zmroku urządziliśmy sobie seans filmowy. A w trzeci wieczór, po skończonych zajęciach przyjechała do nas pani Marinna Jara, która uczyła nas tradycyjnych ukraińskich przyśpiewek weselnych.

W niedzielę nastąpił czas rozstania. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wróciliśmy do Dynowa. Nowi ludzie, nowe umiejętności. Emocje – nie do opisania.
Warszaty prowadzili: Ewelina Matusiak – Wyderka (biżuteria koralikowa), Aleksandra Rózga (ceramika), Maria Suwała (mistrzyni haftu i koronki).
Dyrektorem Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego jest pani Monika Wolańska, której chcemy serdecznie podziękować za miły pobyt, serdeczne przyjęcie nas pod swój dach i wspaniałą atmosferę. 

Autorki tekstu: Karolina Sowa i Aleksandra Błotnicka.

Korowód weselny w Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej – 27.03.2015

Korowód weselny wyruszył 22 marca (niedziela) z Dynowa do Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej.
Wycieczka do skansenu to niezapomniana podróż w czasie i wspaniała lekcja historii, podczas której zobaczyliśmy, jak kiedyś wyglądała polska wieś. Przekonaliśmy się, że Nasze widowisku przeniesie ludzi w czasy gdy chałupy budowano z drewna, dachy kryto strzechą lub gontem, przy drodze stała karczma, zaś w środku osady ponad wszystkim górował kościół. Przeniesiemy się w czasy, kiedy w polu żęto sierpem, o drogach jeździły konie w zaprzęgach, a do świątyni zakładano najlepsze stroje. Zwiedziliśmy malowniczą wieś Rzeszowiaków i Lasowiaków z przełomu XIX i XX w. Przy jednej z zagród spontanicznie zaczęliśmy śpiewać przyśpiewki weselne na początkowym etapie wesela, czyli przed domem panny młodej kiedy to przybywa pod jej dom pan młody i Dróżba weselny, a z nim Swacia. Śpiewając domagają się wyjścia panny młodej. Następnie odbywa się błogosławieństwo pary młodej i ustawienie korowodu weselnego do kościoła. Nasz pobyt na terenie Rzeszowiaków zakończył się prezentacją o zwyczajach na wsi oraz o pracy etnograficznej Oskara Kolberga. Dzięki uprzejmości dyrekcji Muzeum mieliśmy również możliwość zorganizowani grilla pod jedną z wiat na terenie skansenu. Wszystkim polecamy podobne spędzanie czasu w gronie przyjaciół i rodziny.

Kształtowanie się scenariusza weselnego – 19.03.2015

Rodziny Państwa Młodych spotykają się po raz pierwszy.
Spotkanie odbyło się w Miejskim Ośrodku Kultury 18 marca (środa) o godz. 17.00. i stało się już to prawie tradycją, że atmosfera na takich spotkaniach jest bardzo rodzinna, i nic w tym dziwnego przecież trwają przygotowania do wesele. I idąc tym tropem można powiedzieć że na spotkanie przybyła rodzina i goście pana młodego oraz rodzina i goście panny młodej. Oprócz tego Dróżba weselny, Starosta i oczywiście Swaszka. Nie zabrakło również Dróżek i młodych chłopców zwanych Swaciami. Po wstępnych uzgodnieniach co do składu rodziny pary młodej – przystąpiliśmy do omawiania ram Naszego wesela, czyli głównych miejsc (wesele będzie odbywało się w plenerze) oraz jego etapów zgodnych z tradycyjnym obrzędem. Dyskutowano o muzyce, tańcach, przyśpiewkach i potrawach weselnych . Uzgadniano najważniejsze role pierwszoplanowe. Zapraszamy Państwa do zapoznania się z fotorelacją z tego spotkania.

Relacja ze spotkania młodzieży z seniorami w dniach – 14.03.2015

O co warto zapytać, aby przygotować widowisko oparte o dawne zwyczaje weselne?

W sobotę i niedzielę nikt z uczestników projektu „Tam, gdzie jeszcze pieją koguty” nie lenił się przed telewizorem, a wszystko dlatego, że przyjechała do Dynowa grupa socjologów z Uniwersytetu Marii Curii – Skodowskiej z Lublina na czele z Panią dr Joanna Bielecką – Prus oraz Joanna Sarnecka, etnografka. Całe to zamieszanie spowodowane jest przygotowaniami do performansu weselnego, który poprzedzony jest badaniami dotyczącymi tradycyjnego weselem z terenu Dynowszyzny. W sobotę, 14 marca od godziny 14.00 młodzież wsparta wiedzą ekspertów – próbowała przygotować pytania do wywiadu, w oparciu o który dowiedzą się od swoich sąsiadów, rodziców i dziadków jakie były zwyczaje w obrzędzie weselnym.

Przykłady pytań sformułowanych przez młodzież:

1. Czy dawniej na weselu był tort?
2. Czy pan młody mógł widzieć pannę młodą przed weselem?
3. Czy goście weseli szli do kościoła z buta, czy jechali?
4. Czy panna młoda po wyjściu z kościoła była obsypywana ryżem?
5. Kto płacił za wesele?
6. Ile spożywano alkoholu na weselu?
7. Czym różniła się Swacina od Swaszki?
8. Jak wyglądały bramy weselne?
9. O której godzinie były oczepiny?
10. Oczywiście pytań powstało o wiele, wiele więcej.

Następnie postanowiliśmy, że należy zaprosić seniorów z kilku wsi położonych w sąsiedztwie Dynowa i dowiedzieć się jak rzeczywiście przebiegało wesele tradycyjne i o co warto jeszcze zapytań. W niedzielę, 15 marca od godz. 12.00 w gronie kilkunastu osób odkrywaliśmy kolejne wątki obrzędu weselnego, które zainspirowały nas do opracowania kolejnych pytań. Trzeba też przyznać, że atmosfera spotkań była bardzo rodzinna, a niektórzy z gości już zaczęli śpiewać weselne przyśpiewki. Dziękujemy wszystkim za poświęcony czas. Na spotkaniu obecni byli mieszkańcy Harty, Ulanicy, Pawłokomy, Bachórza, Bachórca
i oczywiście Dynowa.

Spotkanie z etnografią – 10.03.2015

W dniu 9 marca w auli LO w Dynowie odbyło się spotkanie inaugurujące rozpoczęcie projektu MOK w Dynowie – „Tam gdzie jeszcze pieją koguty…” – przygotowanie plenerowego, tradycyjnego obrzędu weselnego Pogórza Dynowskiego. Dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego mamy szansę zrealizować tą wyjątkową inicjatywę. Spotkanie prowadziły Pani Justyna Niepokój z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej i Pani Magdalena Zych z Muzeum Etnograficznego w Krakowie, które opowiedziały o weselu tradycyjnym i współczesnym. Uczestnikami spotkania byli: seniorzy Uniwersytetu Złotej Jesieni T.G „Sokół” w Dynowie ; przedstawiciele Stowarzyszeń i Kół wsi Ulanica, Harta, Dylągowa, Wyręby; liderzy zespołów artystycznych oraz młodzież gimnazjów i szkół średnich Dynowa. Ilość uczestników spotkania, ich żywa reakcja na „opowiedziane historie weselne” przez etnografów i przede wszystkim ich deklaracja, że wezmą aktywny udział w realizacji projektu, bardzo dobrze wróżą całości zadania. Jest szansa, że dynowskie koguty będą piały na weselną nutę.